-Mary! Widziałaś moją bluzkę?! - pytałam, przekopując stertę ubrań
-Którą?
-No taką.
-To z pewnością wiem. - odpowiedziała. - Może poszukaj w łazience albo w szafie.
-Szukałam już i nie ma.-Wkońcu ją znalazłam i przebrałam się (strój)
-Dlaczego tak ci na niej zależało?
-Tak jakoś - podśpiewywałam piosenkę "Alone Again"
-Wychodzisz?
-Tak, pierwsze idę do wujka do pracy, zawsze chciałam zobaczyć to jego biuro, a potem na spacer.
-Nawet wiem z kim. - popisywała się
-Przecież jesteśmy parą, mamy się nie widywać? Ty widzisz Hazzę co chwilę.
-Wczoraj przyszłaś naprawdę sucha. - patrzyła na mnie
-Yyy bo geniuszu padało.
Wyszłam z domu, nie zamawiałam taksówki, bo była taka ładna pogoda. Co z tego że daleko było. Trzeba przejść całe miasto. Słuchawki w uszy i w drogę. Zrobiłam kilka zdjęć po drodze, nie moja wina że fascynuję się każdym "innym" budynkiem i kwiatami, taka już jestem.
-Wujek, hej. Założymy się że nie jadłeś śniadania? - wymachiwałam mu przed nosem świeżym pieczywem.
-No dobra, wygrałaś.
-Jak tu pięknie, tak czysto, jasno.
-No chyba w biurze powinien być porządek a nie tak jak u ciebie w pokoju. - odrzekł zajadając drożdżówkę.
No więc mój wujaszek pracuje jako reporter w jakiejś londyńskiej gazecie, często nie ma go w domu, ciotki tak samo. Może dlatego czuję się jakbym tam mieszkała z Mariną.
Wyszłam od niego i postanowiłam jeszcze pospacerować, po co wracać do domu w którym ciągle migdalą się Mary z Harrym, nie chcę im przeszkadzać.
Poszłam z Niallem nad fontannę.
Chwycił mnie za rękę.
-Chodź szybko!- Gdy podbiegliśmy wziął mnie na ręce i chciał wrzucić do środka.
-Nie! Niall co ty robisz?! Przestań się wygłupiać! Proszę Cię nie! - Nie obejrzałam się a już leżałam w środku, cała mokra.
-O matko. Niall Horan! Zginiesz marnie.- próbowałam go wrzucić, jednak jakoś mi się nie udawało. Ten śmiał się ze mnie cały czas.
-Patrz co narobiłeś, jestem cała mokra. - powiedziałam wykręcając bluzkę z której litrami leciała woda.
-Ślicznie wyglądasz. - rzekł i dalej się śmiał.
-Nie wątpię. - pocałował mnie, na środku miasta, przy wszystkich, nic go nie interesowało. Lidzie patrzyli się troszkę przecież go znają. Miałam że jakaś jego fanka mnie nie zaatakuje. Ha ha.
***
W tym samym czasie.
-Harry chyba jesteśmy sami. - Marina spojrzała na Hazzę.
-O to dobrze. - zaczął ja przytulać weszli do pokoju. Zauważyli Zayna siedzącego z laptopem.
-Yyy, nie przeszkadzam wam czasem? Nie jesteście sami. - zrobił się zazdrosny Malik.
-Nie wiedzieliśmy że ktoś jest. Sorka.
-No właśnie, cicho było co się rzadko zdarza. - Mary spojrzała na niego.
-No ok, i tak wychodzę. Więc macie chatę dla siebie. Nie wiecie gdzie jest Horan, Payne czy Tomlinson? - spytał
-Nialler jest z Julie a reszta chyba robi zakupy. - odpowiedział Loczek. Zayn wyszedł.
A przyjaciółka została z Harrym sama tym razem na pewno, i dokańczali co wcześniej zaczęli.
***
Spotkaliśmy Louisa i Liama.
-Hej, co tu robicie? - spytałam witając się.
-O to samo moglibyśmy was zapytać. - odpowiedział Marchewa.
-Spacerujemy. - rzekł Niall.
-Juliet, dlaczego jesteś mokra? Padało? -spytał
-Wiesz, w pewnym sensie tak.
- Nie wiedziałem, ja nic nie czułem, dziwne.
Nialler stał obok mnie, znowu się śmiał, więc dostał ode mnie z łokcia w brzuch.
-Idziecie do domu? - zapytałam.
-Tak.
-To idziemy z wami.
-Tak? - wtrącił się blondyn.
-TAK!
W domu zastaliśmy tylko brunetkę i Hazzę. Zastanawiałam się gdzie jest Zayn.Poszłam do jego pokoju, lecz go tam nie było, w łazience tez nie. Telefonu nie odbierał.
-Gdzie jest Zayn?! - spytałam przyjaciół.
Troszkę krótszy, nie miałam weny. Coraz więcej ludzi wchodzi, ale jak możecie to zostawcie jakiś komentarz bo nie wiem czy się podoba czy nie.
Ooo ciekawe co tam Mary i Hazza robili,haha ;p
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu ale spodobał mi się moment jak Julie wali Niallera z łokcia ^^
A tak w ogóle to gdzie jest Zayn? Gdzie Jest Zayn?! GDZIE JEST ZAYN??!! o.O
haha,bije mi xDD świetny rozdział. / steal-heart.blogspot.com
Zajebisty blog !!! <3
OdpowiedzUsuń