czwartek, 24 maja 2012

Rozdział 40

Poszłam z Davidem przejść się po Londynie i przy okazji zrobić zakupy.
Oczywiście moi bracia tak szybko potrafią szukać znajomych że trochę ich już mają, chociaż jesteśmy tu od wczoraj znaczy się oni.
-Julie to ty? - podeszła do mnie jakaś dziewczyna,której poczatkowo nie poznałam.
-Eleonor! Boże ile czasu minęło.
-I to bardzoo. Ale powiem ci że nie zmieniłaś się wogóle. Danielle tu chodź. Poznajcie się. Danielle Julie, Julie Danielle.
-Hej. - uściskałyśmy się. David chrząknął żeby wzrócić na siebie uwagę.
-Zapomniałam. Dziewczyny to David mój braciszek. To El i Danielle. Dziewczyny Louisa i Liama. Idziecie do nich?
-Tak.
-To możecie pójść z nami. Przeprowadziliśmy się obok nich, także ucieszą się.
-Oni jeszcze nie wiedzą że tu jesteśmy. - uśmiechnęła się dziewczyna z burza loków na głowie.
-Zapoznamy was.
-Nie trzeba, one całe wakacje z nimi mieszkały. - tłumaczył Dave.
-Jak to?
Opowiedziałam im wszystko gdy  dowiedziały się że jestem z Niallem i Mary z Zaynem były zachwycone. Z El znałam się gdy jeszcze tu mieszkałam. W Anglii.
Jaki Liam i Loui byli ucieszeni gdy weszliśmy z ich całym światem.
Spytałam o Hazze gdzie jest ale Niall szybko powiedział że z jakąś dziewczyną na górze.
Nie wnikałam, bo jak będzie chciał nam ją przedstawić to sam to zrobi.
Tak jak myslałam zszedł z nią na dół do jakiejś godzinie.
-Eleonor, Danielle. Kiedy przyjechałyście?
-Półtorej godziny temu.
-To dobrze. Chciałbym was komus przedstwić. To Nicki. A to El, Danielle, Julie, Mary, Niall, Zayn, Louis, Liam i ja.
-Miło was poznać. - chyba nie wiedziała co powiedzieć, wszyscy sie na nia patrzyliśmy.
-Witamy wśród idiotów.
-Lou!!
-Nic nie szkodzi.
Po południu.
Kręglee! <3 Wybraliśmy się, Ja, Mary, El, Danielle, Nicki, Niall, Zayn, Harry, Louis, Liam, David aaand Lukas.
-Dawno nie grałem, musze się przygotować. - zaczął się rozciągać Harry.
-Oj Haroldzie.
Ludzie się patrzyli, troszkę, poszedł z nami Paul bo kręciło się tak sporo reporterów. Wszystko chcą wiedzieć.
-To musimy się podzielić na cztery drużyny, do mnie dochodzi Marina i Luke. - wskazał Zayn.
-Ok. To do mnie dochodzi Niall i David. - uśmiechnęłam się. Nicki, Harry i Louis. Ostatnia drużyna: Eleonor ( która chciała grac na Louisa i udowodnić mu że jej drużyna wygra) Liam i Danielle.
-Niall mam nadzieję że umiesz grać.
-Ja bym nie umiał Davidzie? To ba że umiem. I ty chyba też. Będzie trzeba odrabiać za Julie.
-Ha ha ha ale śmieszne. Zobaczmy, zobaczmy, jak się okaże że gram lepiej od was to Niall stawiasz mi obiad. I nie podjadasz z mojego talerza.
-Zgoda. - podaliśmy sobie ręce.
-Co to za takie kulki na kuli?
-Tam droga Marino wkłada się swoje palce. Nie moje. - zaśmiał się Malik.
-Aaa.
-I uderzach w kręgle nie w sufit ani nie w nas. Zapamiętaj to.
-To wiem, chyba. - odwzajemniła uśmiech.- tylko Julie nie atakuj mnie za każdym razem lampa błyskową, za dużo tych aparatów czai się wkoło.
-No nie wiem, nie wiem. Nialler pamietaj, wisisz mi obiad.
-Nie bądź taka pewna siebie.
Wygłupy, wygłupy i jeszcze raz wygłupy. Loui żartował co chwilę. Raz nawet zamiast rzucić kulą to zrobił taki ślizg na brzuchu i zwalił rękami wszystkie kręgle. Paul już nie mógł na nas patrzeć.
Hazz oczywiście zakupił 'kilka' drinków. Nie dużo. Tak że potem z Tomlinsonem nie rzucali wogóle kulami, tylko sobą. Współczułam Nick kolegów z drużyny.
-Jak ja nie lubie tych butów! - przyjaciółka była oburzona. - nie pasują mi do ubrania, są niewygodne i no i.. no.
-Przynajmniej ja pasuje. - rzekł Malik.
-Niall jest połowa gry pamietaj, obiad. - powiedziałam gdy zauważyłam jak grają.
-Nie, nie poddam się! Gramy dalej. - wstał z krzesła.
-Witam państwa. - podszedł do nas młody dziennikarz. Paul podniósł się z krzesła ale Zayn pokazał mu że narazie może siedzieć, jeszcze nie potrzebują jego pomocy.
-Dobry. - uścisnął mu dłoń Harry.
-One Direction jak mniemam.
-Możliwe, o co kaman?
-Chciałbym przeprowadzić z wami wywiad. A panie to? - spojrzał na mnie i brunetkę i Nick bo pozostałe dwie znał.
-Ktoś bardzo ważny. - objęli nas ramieniem.
-Dziś odpoczywają, takze jeśli to nic ważnego to się pożegnają z panem. - dołączył Paul.
-Paa- pomachaliśmy mu.
Wiedziałam że dziennikarzom zależy na takim wywiadzie, żeby porozmawiać ze sławnymi gwiazdami, ale nie kiedy takie ploty rozgadują, nie opierają się na sprawdzonych źródłach. Tylko wymyślają historyjki.












 


Nicki


2 komentarze:

  1. hahaha,a te kulki na kuli? <33 albo te buty i zawsze skromny Malik.cudo! co z zakładem Nialla i Julie? ;> xx
    www.steal-heart.blogspot.com
    www.unusual-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń